No i doczekały się finiszu kolczyki, które zrobiłam pojedynczo dawno temu. Zielono-musztardowe kolczyki długości 7 cm, a niebieskie maleństwa mają tylko 2 cm. Obydwie pary z kryształami Swarowskiego i koralikami Toho.
Jeszcze trochę poczeka zaczęta kiedyś kolia i bransoleta... Nabiorą mocy urzędowej to ruszę z kopyta.
Połowa wakacji już za mną, a ja nie zdążyłam ani troche odpocząc...:)