Ludzie są jak wiatr. Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich nie zostaje, drudzy dmą jak wichry, więc zostają po nich serca złamane, jak jakies drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba. Tyle, żeby wszystko na czas mogło kwitnąć i owocować. I po tych zostaje piękno naszego świata...
- Krystyna Siesicka "Ludzie jak wiatr"

29 grudnia 2012

Zapiszę śniegiem w kominie....

Długo nic nie pisałam...Nie wrzucałam zdjęć..
Ale coś tam dłubałam pomiędzy wierszami i syciłam oczy innymi blogami. 
Jestem w 5 miesiącu ciąży i trudno było mi się skupić na czymkolwiek... 
nudności, senność, wieczne zmęczenie. No ale szczęście potrzebuje czasem wyrzeczeń:):)
Do tego minione Święta upłynęły całej rodzince pod znakiem grypy- koszmar!!!

Żeby roboczo jakoś rok zamknąć wkleję dziś kilka zdjęć dokończonych i niedokończonych jeszcze prac. Cała gama technik na tapecie: soutache, decoupage, frywolitki... 
Robię to na co mi nastrój i siły pozwalają, nie wspomnę już o 2 letnim  Ziemowitku, którego aktywność przechodzi właśnie szczególny rozkwit:):):)


 Naszyjnik - ciemny granat ze srebrem


Kolczyki 

Śnieżynka na choinkę...



                               
 Zaczęłam również zabawę z Renulkiem - zaczełąm serwetę śnieżną

    

Decoupage też wkradł się między wiersze. Kolejne pudło na piękne chwile...

 Ambitnie bombki też zrobiłam, nie doczekały się jednak wykończenia...będą jak nic na drugi rok:):)


A to prezent, który dostałam w ramach prywatnej wymianki z WiDo
Robi cudności z papieru, a dokładnie z quilingu. 


Wszystkim  zaglądającym do mnie tutaj życzę Dobrego Nowego Roku 2013.  
Wspaniałych inspiracji, pomysłów, czasu i zapału... 
Spełnienia marzeń najbliższych sercu... 
I miłości... takiej codziennej... w uśmiechu, spojrzeniu, geście...

I niech się żadna bieda do Was nie przypląta:) 
Na dobry koniec 2012 i jeszcze lepszy początek 2013 roku moja ulubiona piosenka zimowa.




12 października 2012

Jesień przyszła...

Wieczory coraz dłuższe... Pomysłów pełna głowa... a czasu i sił jakoś mniej. :) 
Paradoks taki jesienny... 

Uwielbiam jesień, a szczególnie jesienne barwy, które wnoszą trochę ciepła w zimne dni... 
Cały dzień śpiewałam synkowi wczoraj "spadły z drzewa dwa kasztanki" ...
 I tak natchniona kasztanowego liścia uszyłam.. 

Wisior? broszka? Jeszcze nie wiem...




A przy okazji sobie i wszystkim zaglądającym tu  nauczycielom                                                                          z całego serca życzę samego dobra na każdy dzień Waszej pracy...

5 września 2012

Usprawiedliwienie:)

Naobiecywałam, że pokończę wszystko pozaczynane, a ja znowu nowe pozaczynałam i nie skończyłam :):):) Ale nie miałam głowy ani czasu żeby tak całkowicie się oddac rękodziełu, bo zostałam na własne życzenie właścicielką prawie 100 letniego domu.
I od połowy wakacji sprzątam, wynoszę, segreguję, planuję, analizuję ... i odkładam na przyszłosc, jeśli coś znajdę godnego uwagi:) 
Trochę mebli do renowacji, krzeseł, kredensów... 
Większośc rzeczy  to oczywiście "przydasie", które trudno wyrzucic, bo a nuż się przydadzą:):) 

100 letni dom kryje w sobie  historię, tajemnice, etc... Znalazłam pod krokwią na strychu.zeszyt z 1921 roku... ktoś uczył sie języka francuskiego... piekna równiutka kaligrafia... mmmm miód dla oka:) 
A jak przetłumaczę może coś więcej się dowiem o moim domu, mieście...

A co do miodu, to faktycznie kapał się z sufitu - ciemny, spadziowy...
Po rozcięciu stropu okazał się naszym oczom prawdziwy ...ul  :) i  mnóstwo plastrów z miodem...
Dobrze, ze pszczoły już zdążyły się wyprowadzic na życzenie strażaków;):):)

Czeka nas jeszcze mnóstwo pracy, ale najbrudniejsza robota zrobiona.  
Teraz moja połówka przejmuje stery, bo trzeba remont zrobic, ale ja juz się zabieram za czyszczenie kredensów, krzeseł itd... 
Jak pogoda pozwoli to i za sznurki sutaszowe się zabiorę, bo patrzą na mnie zza komputera pozaczynane nowe prace..

A oto powód moich blogowych zaniedbań:)


Pozdrawiam wszystkie zaglądaczki i blogowiczki. 

21 lipca 2012

Nadrabianie sutaszowych zaległości

Postanowiłam, że skończę wszystkie pozaczynane sutaszki a jednocześnie ogarnę trochę moje miejsce relaksu:)
No i doczekały się finiszu kolczyki, które zrobiłam pojedynczo dawno temu. Zielono-musztardowe kolczyki długości 7 cm, a niebieskie maleństwa mają tylko 2 cm.  Obydwie pary z kryształami Swarowskiego i koralikami Toho.




Jeszcze trochę poczeka zaczęta kiedyś kolia i bransoleta... Nabiorą mocy urzędowej to ruszę z kopyta.

Połowa wakacji już za mną, a ja nie zdążyłam ani troche odpocząc...:)

11 lipca 2012

Papierowy koszyk

Poleżały rurki papierowe chyba z dwa miesiące. Uplotłam w końcu z nich koszyk na nie wiem jeszcze co. :) Szczególnie, że zakończenie wyszło mi totalnie sfiksowane i krzywe:):):) Następnym razem się poprawię.


Pomalowałam farba akrylową i nakleiłam róże. Podoba mi się, ale wolę malowane bejcą. Wyglądają tak jakoś lepiej, no i pasują do wszystkiego.
A ten w róże chyba babci do kompletu sprezentuję:)

Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie...:)

29 czerwca 2012

Kolejne pudła na "chwile" i... WAKACJE !!!

Pożegnałam uczniów na dwa miesiące:) Rozmarzyłam się co to ja nie zrobię przez ten czas!!! 
Mnóstwo mam planów, ale jak to mówią: Chcesz rozśmieszyc Pana Boga- powiedz mu o swoich planach:):):) 
No to nie mówię, tylko działam.
Na początek dwie skrzynki ze serii  "na piękne chwile"...  Zdjęcia i napisy  wykonane techniką transferu. Kolory jak zwykle nie uchwycone, bo w pośpiechu zdjęcie robiłam. :)


 Ps. Wszystkim blogowym belfrom cudownych wakacji życzę.!!!

26 czerwca 2012

Prezenty jadą do...:)

Kochani...
Dziękuję wszystkim za tak liczny udział w  mojej zabawie:) Miło było do Was pozaglądac, poznac Was, pooglądac cuda, które tworzycie. Za artystyczne doznania bardzo dziękuję!

Wiem, że was trzymałam długo w napięciu, ale 18-stka bliźniaków jakoś w czasie się przeciągneła:):):)

Przechodzę jednak do rzeczy...
Losowac będą bliźniaki więc w prezencie uszyłam dwa bliźniacze soutachowe wisiory:)


Maszyny losujące, czyli Aleksandra i Oskar, wśród 122 chętnych wyslosowali kolejno...


Ola wylosowała ten wisor dla... 
Asi z blogu moja koniczynka

Z przyjemnością dołączam do zabawy =}
"Płyń z prądem i gdy Cię będzie unosił leciutko mu pomagaj.
Omijaj rafy, walcz z mrokiem i nigdy, nigdy się nie poddawaj." Winston Groom
Pozdrawiam cieplutko =}"






Oskar wylosował wisior dla ...
Snow z blogu Moje pobielenie

Z najlepszymi życzeniami dołączam do zabawy:)) A cytat z mojego bloga służył mi do 40stki i wciąż służy, hi, hi, bo :"Jeszcze nigdy nie było, żeby jakoś nie było" G. Morcinek. Prawda, że coś w tym jest? Pozdrawiam.

Czekam na adresy szczęśliwców. Oczywiście do wisiorów załączę jeszcze małe co nieco|:)

Pozdrawiam wszystkich i życzę kolorowych snów....

23 czerwca 2012

Cierpliwości...:)

Moje kochane bliźniaki świętują, wiec losowanie candy przekładam na wtorek. Do poniedziałku do godziny 24.00 jest więc jeszcze szansa się ustawic w kolejce. Prezenty już przygotowane:)  Pozdrawiam wszystkich cieplutko... Do zobaczenia...

14 czerwca 2012

Prezenty w stylu shabby chic:)

Uczestniczyłam w wymiance "w stylu schabby chic" organizowanej przez reni .
Moją parą była Bożenka z Anielskich Sekretów.
Dla Bożenki przygotowałam sutaszową broszkę z krzemieniem pasiastym, serwetkę szydełkową, serwetki i drewniane kulki do decoupagu oraz trochę słodyczy. Napisała mi, że nie dotykała sutaszu...więc jej marzenie spełniłam:)


Ja od Bożenki dostałam cudnie pachnące prezenty, do tego niezwykle mi przydatne i pięknie wykonane. 
W kartce, którą dostałam zakochałam się od razu !!! Jest totalnie shabby:) 
Bardzo dziękuję Bożenko, bo wiem ile się napracowałaś przy tej misternej podusi i przyborniku.
 Są cudne, a że w róże, to od razu babcia chciała mi je zagarnąc. Nie dałam;):) 


Dziękuję Reni z Ażurowych Marzeń za wymiankę. Bożence za wspaniałe prezenty. !

I zabieram sie za zaległości ...Uff...ile tego !

4 czerwca 2012

Wiosennie i kolorowo...:)

Poszalałam z kolorami:) Bollywood istne:)
Rozgrzeszam się jednak sama, bo były dla kobiety tak kolorowej jak te kolczyki.
Do tego krzywuski okrutne, ale spieszyłam się bardzo. Ważne, że 35-latce się podobały:):):)

Pudło na "piękne chwile".


Takie duże zielone pudło na pamiątki zmalowałam... Zmieści się w nim sporo "pięknych chwil".  
Zdjęcie nie oddaje dobrze kolorów, ale w ostatniej chwili przed oddaniem  pstryknęłam foto. 

Trochę ostatnio mało czasu na handmade.
Ale zrolowałam mnóstwo rurek papierowych na koszyki, sutaszowałam też trochę.  Zdjęcia wkrótce:)


16 maja 2012

Pierwsze próby z papierem...

Kiedy Ziemowit biega po ogrodzie zwijam z uporem świstaka rureczki z gazet. Na pierwszy rzut poszły gazety prawne, na drugi reklamy Lidla:)
Pierwsze próby były stresujące, ale osłonka na doniczke jak na pierwsze dzieło wyszła cudna.
Koszyk "na nie wiem co" z reklam robiłam inną techniką, ale po pierwszym zabejcowaniu też wygląda nieźle:)
Spodobały mi się cuda z wikliny papierowej... Polecam:)

9 maja 2012

Nigdy życie nie smakowało tak dobrze !!!

Ogłaszam CANDY! Moje pierwsze :)
Bardzo urodzinowe, bo własnie dzisiaj zaczynam życie...po 40-stce:) 
I muszę przynac, że nigdy życie nie smakowało mi tak dobrze jak teraz !!!
Przede mną mnóstwo wyzwań, pomysłów, planów, marzeń...etc...
Trzeba więc zakasać rękawy i brać się do życia...:)


Wracając do candy zasady jak na innych blogach, czyli:
- candy trwa od dzisiaj  do 23 czerwca - dnia 18 urodzin moich bliźniaków Oli i Oskara, losowanie odbędzie się następnego dnia :). 
- należy napisać komentarz pod tym postem wyrażający chęć wzięcia udziału w zabawie, a że uwielbiam różne mądre cytaty, to proszę o wpisanie w komentarzu jakiegos cytatu motywującego do życia, żeby uchronic się przed "syndromem czterdziestki":):)
- na swoim blogu należy podlinkować powyższe zdjęcie,
- osoby nie mające bloga proszę o pozostawienie adresu e-mail
- będzie mi miło jeśli zostaniesz moim obserwatorem, lecz nie jest to konieczne :)

Wylosuję nagrody niespodzianki dla 2 osób.
 Losować będa bliźniaki wiec nagrody są dwie.
Może i trzecia się znajdzie jeśli 1,5 roczny brat będzie chciał im pomóc:)

Serdecznie zapraszam do zabawy!:)

7 maja 2012

Sutaszowe maleństwo na rękę.

Zrobiłam przyjaciółce bransoletkę. Takie skromne maleństwo mi wyszło do kompletu z wisiorem, który dawno temu dostała ode mnie. Naczekała się trochę, ale cieszę się że jej się  prezent spodobał.   Kolczyki też dorobię, ale muszą nabrac urzędowej mocy:)



4 maja 2012

Kolejny krzemień w sutaszu...

Na krzemień pasiasty urodzaj u mnie:) Tym razem komplet z bransoletą poleci daleko daleko... Wyjątkowo prosty model bez nadmiaru ozdób. Ale kamienie za to pokaźnej wielkości nadają blasku.




W międzyczasie zachciało mi się z papierowej wikliny popróbowac pleśc, i po kilku podejsciach pierwsze koszyki już gotowe, ale pokaże je innym razem. 

29 kwietnia 2012

"...być kobietą...."

Jako że mój prezent wymiankowy dotarł już do adresatki pozwolę sobie zaprezentowac efekt wymianki organizowanej przez mgiełkę rosy pt. "...być kobietą....".
Moją parą wymiankową była muffinowa, której przygotowałam takie oto prezenty:  wisior sutaszowy, korale filcowe, decoupagowy zapiśnik wraz z "kobiecym" cytatem, coś pachnącego, przydasie i słodkości.




 Ja zaś od muffinowej dostałam przecudną ramkę z cytatem (oczywiście córka ramkę zawładnęła od razu:)), rewelacyjny wisior i kolczyki (które tez córka uprowadziła prosto z paczki), niebieskie potworki które mi w udziale przypadły, coś pachnącego, przydasie i słodycze. Bardzo dziękuję za super paczuszkę!



25 kwietnia 2012

Audrey...

Pomiędzy wymiankami chwilę na inne cuda znalazłam... i tak oto powstało proste pudełko wykonane techniką transferu z Audrey Hepburn jako prezent osiemnastkowy.  Prezent się podobał, a to najważniejsze:)


19 kwietnia 2012

Róża wiatrów:)

Zakończyła się różana wymianka organizowana przez Asja-decu
Ja miałam za zadanie zrobic niespodziankę dla organizatorki wymianki .
Taki oto wisior postanowiłam sprezentowac organizatorce wymianki 
- moja wersja róży:) Miał byc motyw róży w wymiankowych prezentach, 
i tak myślę że taka mi trochę róża wiatrów wyszła. :) 
Wiem, że Asi moja paczka  się bardzo spodobała, więc cieszę się bardzo,
 że sprawiłam jej fajną niespodziankę.


 Oczywiście spakowałam jeszcze różne przydasie i słodkości.
 No i frywolitkowa bransoletka przyjaźni dla córki organizatorki- członkini komisji losującej:)


 Ja otrzymałam prezent od AgapeArt. Kolczyki ręcznie malowane, filcową broszkę, przydasie i słodkości:) Bardzo bardzo dziękuję za cudne prezenty!  





17 kwietnia 2012

Frywolitkowo na chwilkę :)

W ramach odskoczni od decoupagu i sutaszu  trochę frywolitkowych supełków zrobiłam.:)
Serweta powinna by dużo większa, ale czasu niestety brak coraz bardziej. Odkopałam też niedokończone prace krzyżykowe.. Kiedy ja to skończę?  Marzę o wakacjach!!!
W międzyczasie powstają również różności na wymianki, które zaprezentuję dopiero w następnym poście.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...