Ludzie są jak wiatr. Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich nie zostaje, drudzy dmą jak wichry, więc zostają po nich serca złamane, jak jakies drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba. Tyle, żeby wszystko na czas mogło kwitnąć i owocować. I po tych zostaje piękno naszego świata...
- Krystyna Siesicka "Ludzie jak wiatr"

5 listopada 2016

Jesien...

I znowu nadeszła... Kolorowa radosna i piękna ale też smutna ponura i deszczowa...
Każdy ciepły, słoneczny dzień naładowuje moje baterie, które uruchamiam wówczas, gdy "dżdżu krople padają i tłuką w me okno..." Trochę dłuższe wieczory  więc potrzeba zajęcia rąk coraz większa:)
Dopóki włóczek całe pudło dopóty powstają u mnie koszyki.
Ale gwiazdki frywolitkowe już cierpliwie czekają na swoja kolejkę...











10 sierpnia 2016

Obiecanki cacanki... a wyszło jak zwykle :)

Lato w pełni, a data mojego ostatniego posta wciąż wiosenna:) Plan na wakacje był ambitny,  ale wyszło jak zwykle... :) 

W ramach wakacyjnej mobilizacji i przy okazji deszczowego dnia,  wrzucam zdjęcia jeszcze nie publikowanych moich prac.


Na początek te ostatnie - wakacyjne. Zachwycają mnie różne rzeczy zrobione ze sznurka bawełnianego, a że szydełkować uwielbiam, powstały na początek bawełniane koszyczki, które można wykorzystać, na przykład do przechowywania drobiazgów, na które trudno znaleźć miejsce, na kosmetyki, na zabawki naszych pociech. Łatwo utrzymać w czystości bo można prać w temp. 30 stopni. Podobają mi się i na pewno powstaną w innych kolorach.







Wydziergałam też zazdrostkę na kuchenne okno. Bardzo fajnie wyglądają na oknie... Marzy mi się jeszcze druga, większa część, ale to odkładam na bliżej nieokreśloną przyszłość. 




I coś co Gabrysia lubi najbardziej, czyli decoupage. 
Niestety najtrudniej zabrać mi się za tę technikę dlatego, że dzieciaki gdy zauważą farby, są w jednej sekundzie chętne do pomocy. A czym ta pomoc się kończy, to już pisać chyba nie trzeba:)  

Poproszona przez znajomych zrobiłam dwa pudełka.  




Oj, jak chciałabym „jak za starych dobrych czasów” usiąść, delektować się dobrą herbatą, pogrążyć się w pozytywnych myślach, i zrobić coś przyjemnego dla oka...
Może wystarczy tylko lepiej zaplanować swój dzień?  Bo przecież czas to taka zabawna wielkość fizyczna, która ciągle płynie tak samo, ale od nas zależy jak go wykorzystamy.... :)

Pozdrawiam wakacyjnie...


6 kwietnia 2016

Jej wysokosc komoda


Na wakacjach dostałam od męża srebrną, poniszczoną komodę.


Doczekała się w końcu renowacji.
Tym razem mąż popracował nad nią, i muszę przyznać, że wyszło mu to doskonale..



 Zajęła honorowe miejsce w moim przedpokoju... 


Jeszcze sekretarzyk czeka na pomalowanie. Jest już pięknie wyczyszczony więc niedługo mam nadzieje go zaanektować :)


Ja tymczasem trochę szydełkuję, frywolitkuję, maluję... Pokaże niedługo...
 Radosnej wiosny wszystkim..:)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...