Na wakacjach dostałam od męża srebrną, poniszczoną komodę.
Doczekała się w końcu renowacji.
Tym razem mąż popracował nad nią, i muszę przyznać, że wyszło mu to doskonale..
Zajęła honorowe miejsce w moim przedpokoju...
Jeszcze sekretarzyk czeka na pomalowanie. Jest już pięknie wyczyszczony więc niedługo mam nadzieje go zaanektować :)
Ja tymczasem trochę szydełkuję, frywolitkuję, maluję... Pokaże niedługo...
Radosnej wiosny wszystkim..:)