Ludzie są jak wiatr. Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich nie zostaje, drudzy dmą jak wichry, więc zostają po nich serca złamane, jak jakies drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba. Tyle, żeby wszystko na czas mogło kwitnąć i owocować. I po tych zostaje piękno naszego świata...
- Krystyna Siesicka "Ludzie jak wiatr"

14 czerwca 2014

Długa przerwa....


Tak jak przypuszczałam, powrót do pracy spowodował przerwę w robótkach wszelakich...:( Coś tam dziergam między wierszami, ale tak naprawde, to niewiele. Antosia też biega juz od 10 miesiąca wiec urwanie głowy z małym nicponiem. Z dużym zreszta też.:):):)
Antosia wyjatkowo jest ciekawska i jak tylko wyciagnę kolrowe sznurki czy koraliki - jest pierwsza. Więc leżą głęboko w szufladach...O farbach i pudełkach już nie wspomne:)
Dla siebie, jak nigdy, udziergałam  długi 130 centymetrowy lariat. Koncówki jeszcze czekają na jakies sensowne wykończenie, ale póki co sa jakie są.
Najtruniej mi znaleźć czas na nawlekanie koralików, wiec tak pod ręką leży krosno i improwizuję wzory i bransoletki. Wykończyć oczywiście nie ma kiedy...
Pozdrawiam wszystkich cierpliwych zaglądających do mnie. Może w wakacje sie poprawie... Tak mi brakuje tej mojej odskoczni robótkowej...





9 marca 2014

Wiosna ....

Wiosna wokół, więc gram w zielone:) 
Ukośnik zielony na 20 koralików w rzędzie z Toho 15 i czarny na 10 w rzędzie z Toho 11.
 Koniec robótek póki co... Ogród prosi o litość..:):):)
 No i czas wracać po 10 miesiącach do pracy :( 





Pozdrawiam i ciepła życzę....

6 lutego 2014

W ramach terapii ręki...

Cieśń obydwu nadgarstków naprawiona. Ręce nie cierpną, ale do pełnej sprawności jeszcze długa droga. Szydełkować mogę bez problemu więc koraliki w ruchu, niestety gorzej z nawlekaniem, bo trzymanie igły niełatwe:)
Równie źle trzyma mi się długopis, pisanie to juz wogóle wyższa szkoła jazdy. Jak tu do pracy wrócić??? :) No nic, trzeba ręce ćwiczyć i wrócić do pełnej sprawności raz dwa...
Maluchy też absorbują moją uwagę przez conajmniej 12 godzin bez przerwy, wiec na handmade kilka chwil tylko wieczorkiem... Ale wciąż działam:):):)

Czarna bransoletka ukośnik wykonana z koralików Toho 11.



                                                   A tu kolejne geometryczne się robią:
                                                   
                                Brązowo złoty ukośnik z Toho 11 czeka na wklejenie końcówek:


Zielona z maleństw Toho 15



6 stycznia 2014

W pogoni za...

Kolejny Rok za nami... Dla mnie wspaniały, zresztą jak wszystkie 13-stki w moim życiu.
Tyle dobrego się wydarzyło, złego jakoś nie pamiętam... Cóż,  jestem szczęśliwym człowiekiem :):):)

W 2014 roku, sobie i każdemu z Was, życzę takiej zwykłej, radosnej codzienności.
 I twórczej... bo u mnie ostatnio z tą twórczością krucho z przyczyn o których poniżej, a do tego zespół cieśni nadgarstka na obu dłoniach mnie dopadł, wiec jedna dłoń już zoperowana, druga czeka w kolejce:) Chwilę potrwa to moje naprawianie się i powrót do pełnej sprawności. :)

A dlaczego w pogoni za? Hm... permamentnie jestem w pogoni za ...czasem tylko dla siebie:):):)

Wieczorami udaje mi się czasami trochę poszydełkować, więc żeby należycie i twórczo rok rozpocząć niniejszym prezentuję kilka prezentów dla bliskich:
Malutka słodycz dla mojej Antosi








Dobrego Roku ! 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...