W ramach wakacyjnej mobilizacji i przy okazji deszczowego dnia, wrzucam zdjęcia jeszcze nie publikowanych moich prac.
Na początek te ostatnie - wakacyjne. Zachwycają mnie różne rzeczy zrobione ze sznurka bawełnianego, a że szydełkować uwielbiam, powstały na początek bawełniane koszyczki, które można wykorzystać, na przykład do przechowywania drobiazgów, na które trudno znaleźć miejsce, na kosmetyki, na zabawki naszych pociech. Łatwo utrzymać w czystości bo można prać w temp. 30 stopni. Podobają mi się i na pewno powstaną w innych kolorach.
Wydziergałam też zazdrostkę na kuchenne okno. Bardzo fajnie wyglądają na oknie... Marzy mi się jeszcze druga, większa część, ale to odkładam na bliżej nieokreśloną przyszłość.
I coś co Gabrysia lubi najbardziej, czyli decoupage.
Niestety najtrudniej zabrać mi się za tę technikę dlatego, że dzieciaki gdy zauważą farby, są w jednej sekundzie chętne do pomocy. A czym ta pomoc się kończy, to już pisać chyba nie trzeba:)
Poproszona przez znajomych zrobiłam dwa pudełka.
Oj, jak chciałabym „jak za starych dobrych czasów” usiąść, delektować się dobrą herbatą, pogrążyć się w pozytywnych myślach, i zrobić coś przyjemnego dla oka...
Może wystarczy tylko lepiej zaplanować swój dzień? Bo przecież czas to taka zabawna wielkość fizyczna, która ciągle płynie tak samo, ale od nas zależy jak go wykorzystamy.... :)
Pozdrawiam wakacyjnie...
Zazdroszczę zazdrosek, ja nie umiem i już się nie nuczę. Wszystkie prace śliczne, pozdrawiam B.
OdpowiedzUsuń