Ludzie są jak wiatr. Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich nie zostaje, drudzy dmą jak wichry, więc zostają po nich serca złamane, jak jakies drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba. Tyle, żeby wszystko na czas mogło kwitnąć i owocować. I po tych zostaje piękno naszego świata...
- Krystyna Siesicka "Ludzie jak wiatr"

30 listopada 2013

Wieczory długie, ale....

Doczekałam się tych dłuuuuuuugich wieczorów, ale nic się nie zmieniło-  nadal czasu na hand made brak:) Dzieciaki absorbuja mnie tak bardzo, że wszystko inne musi poczekać...

Ale udało mi się skończyć moją sypialnię, którą przez całe lato skrobałam, imregnowałam, malowałam itd... Jest solidna, drewniana, biała i co najważniejsze - sama ją odnowiłam:)
 Mam nadzieję że starczy na lata...
Sypialnia oczywiście zadebiutowała w nowym domu, który remontowalismy od roku.





Tak sypialnia wyglądała jeszcze pare miesięcy temu : 


A oto i kochani sprawcy moich przestojów robótkowych:)




 Odnawianie mebli to ciężki kawałek chleba, ale w garażu czeka na mnie mnóstwo staroci do odnowienia. Póki co koralikuję chwilami, bo tylko na tyle czasu wolnego  mnie stać:)
No ale cóż, moje szkraby najukochańsze na świecie juz nigdy takimi maluchami nie będą, wiec poświęcam im sie całkowicie... To nasz czas....

Pozdrawiam wszystkich pamiętajacych jeszcze o mnie.

13 sierpnia 2013

Po długiej przerwie...


Antosia dzisiaj konczy 3 miesiące. Cudowny Czas dla nas wszystkich...Jest niezwykle grzeczną dziewczynką, spokojną i bardzo radosną:)



Czasu na handmade brak, niemniej jednak działam:) Takie grubsze handmade:)
Jako że przeprowadzka do nowego domu tuż tuż, renowacji zakupionych okazyjnie starych mebli sie podjęłam.  Takich rzeczy jeszcze nie robiłam, ale póki co idzie mi nieźle:) Sporo jeszcze przede mną pracy, ale póki co z efektów jestem zadowolona.

Tak wyglądają meble przed:

Tak po wyczyszczeniu:



 A tak po malowaniu:

Poza tym trochę szydełkuję z koralików, trochę frywolitek dziergam...
Czekam na długie zimowe wieczory z utęskieniem:)
Pozdrawiam

27 maja 2013

Antosia... moje czwarte Szczęście:)

Witajcie drodzy zaglądacze:) Chciałam Wam kogos przedstawić...
13 maja 2013 r. urodziłam córeczkę Antosię. To nasze domowe 4.230 kg szczęścia i radości:))

Antosia jest wyjatkowo spokojnym maluszkiem, wiec pewno niedługo wrócę do handmade (o ile 2,5 letni Ziemowitek pozwoli)
Póki co pozdrawiamy ...

13 kwietnia 2013

Koralikowo dla odmiany...

Nic nie robić? Nie dam rady!!! Nie umiem:)
Muszę mieć ręce zajęte chociaż przez chwile, więc szlifuję sznury koralikowe :) 



Pozdrawiam wiosennie:)

11 kwietnia 2013

Wiosną zapachniało...

Uwielbiam wiosnę.... 
Wszystko wokół  zaczeło budzić się do życia w tempie ekspresowym. 
Wróble w żywopłocie ćwierkają tak głośno, że podejrzewam je o zjedzenie jakichś środków niedozwolonych:) 

A ja...  
Ja rozpoczynam ostatni miesiąc oczekiwania na Antosię...! :)
To będzie cudna wiosna:):):)


Jeszcze przed świętami powstało kolejne, malutkie tym razem,  pudełko na chwile...


27 marca 2013

Wiosny w sercu życzę...


Obiecałam pokazać jajka i oto są. Pierwszy raz robiłam na wydmuszkach gęsich i muszę przyznać, że są warte każdych pieniędzy. Wyjątkowo przyjemnie się je robiło. 
 Oczywiście większośc jajek już rozdałam, dla siebie zostawiłam te biało czarne wykonane techniką print roomu, bo w ubiegłym roku nie zostało mi ani jedno:)

A z okazji nadchodzących Świąt wszystkim zaglądającym do mnie
 życzę spokojnych i jasnych świąt Wielkiej Nocy.
W te Święta odnajdźcie w sobie nowe siły, wiarę w siebie i dobre dni. 
Niech wiosenne słońce (które w końcu śmiem marzyć, że wyjdzie zza śniegowych chmur)  obudzi w Was radość. Zobaczcie, jak – mimo wszystko – piękne jest życie:):):)












17 marca 2013

Sznur koralikowy - pierwsze podejście...

Czasami dobrze, że śnieg nas tak zasypie, że ruszyć się z domu nie można:)  Porządków robić sił nie mam, powinnam jak najwiecej odpoczywać, wiec w pozycji póleżącej uczyłam się nowego... 
Marzyło mi się wiedzieć, jak to ustrojstwo się robi.  A że szydełko i koraliki jakieś miałam zabrałam sie do pracy z ochotą. Nie było łatwo, a że nie mam zwyczaju sie poddawać po kilkakrotnym pruciu udało mi się stworzyć mój pierwszy sznur koralikowy. Nie jest doskonały, ale jak na pierwszy raz cudo:):)


W międzyczasie powstało trochę decoupagowych jajek wielkanocnych,ale te już w następnym poście pokażę.
Ostatnie wykończenia robótek przede mną i zamykam warsztat na dwa miesiace...
 Czas się przygotować na powitanie nowego członka rodziny:) 
Trzeba Antosi przygotować jakiś kącik:):):)

10 marca 2013

Zaklinam wiosnę...

Wiosna tuż tuż, więc to i owo pozaczynane wykończyć mi się zachciało.  
I tak doczekał się finiszu 5 rząd Renulkowej serwety śnieżnej. 
Może teraz wiosna już przyjdzie???   
Ciekawa jestem ile rzędów jeszcze przed nami, bo już w tej chwili jest dosyć duża. Obiecała, że przed latem skończymy:):)
Syn nie pozwolił mi zdjęcia zrobić, zresztą wogóle serwety nie pozwalał robić. 
Powtarzał ciągle: odłóź to mama, baw się ze mną.:) 


                                          Pozdrawiam cieplutko...

8 marca 2013

Pięknie być kobietą...z pasją!

Pięknie, ale wcale nie łatwo być kobietą ... 
Trzeba nam przejść przez życie będąc dziewczynką, kobietą, matką, babcią. Tyle ról, tyle wzorców kobiecości z których trzeba wybierać... 
Nie zawsze łatwo, ale... dobrze być kobietą, a kobietą z pasją to już na pewno!!!

A więc drogie Kobiety... Dzisiaj życzę Wam i sobie samych zjawiskowych dni.... by nie tylko dziś, ale zawsze, w drobnych gestach, uśmiechu, czy też spojrzeniu Mężczyźni doceniali Naszą magię, ciepło kobiecego dotyku i to..., że po prostu Jesteśmy ! 

Dla siebie na Dzień Kobiet takie pudełeczko zrobiłam... 

16 lutego 2013

Szmaragdowa zieleń

Witajcie moi wierni obserwatorzy i podglądacze mojego bloga. Wszystkich bardzo przepraszam za brak aktualnych wpisów i nowych zdjęć. Wybaczcie  - 7 miesiąc ciąży własnie zaczęłam -   brak sił na realizację czegokolwiek, chociaż pomysłów pełna głowa.  Do tego mój rozkoszny 2-latek wymaga teraz tyle uwagi, cierpliwości i poświęcania mu każdej minuty...  
Czasu na handmade totalnie brak. Zaglądam jedynie wieczorami na zaprzyjaźnione blogi, ładuję akumulatory, ale żeby tak usiąść i od początku do końca pomysł zrealizować? Bez szans póki co.

Jako, że jestem właśnie w trakcie ferii zimowych, a relaksuję się wtedy gdy ręce mam zajęte, to chwilkę poświeciłam na handmade. Chcę przecież po feriach wrócić zrelaksowana do pracy:):)

Poczytałam, że według systemu kolorów stworzonego przez Pantone Inc., najmodniejszy kolor 2013 roku nosi nazwę emerald green, co w przełożeniu na polski oznacza szmaragdową zieleń.
Zachciało mi się coś modnego...W szafie nic szmaragdowego nie mam, do tego moje gabaryty słonia nie pozwalają na ubranie się w nic sensownego ...i uszyłam proste klasyczne kolczyki....
Oczekuję teraz córeczki to wypada być trendy:):)

I na wiosnę czekam z utęsknieniem... A na maj szczególnie;):):) 
Pozdrawiam serdecznie...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...